27431
Book
In basket
Styczeń 1945 r. W Auschwitz-Birkenau pozostaje 4800 więźniów, którzy nie nadawali się nawet do pędzenia na zachód w marszach śmierci. Komory gazowe wysadzono w powietrze, a wojska sowieckie wdarły się w głąb obrony hitlerowskiej w takim tempie, że obozowi SS-mani nie zdążyli zabić garstki ocaleńców. 5 lutego Józef Bellert wraz z grupą ponad trzydziestu krakowskich lekarzy i pielęgniarek wyjeżdża do Oświęcimia. Przez osiem miesięcy prowadziprawdopodobnie największy szpital polowy w Europie. Mimo braku kanalizacji, wody, jedzenia i leków niesie pomoc medyczną wyzwolonym więźniom. Jego pacjenci ważą średnio 30 kg. Zapadają na dur brzuszny i gruźlicę, nękają ich biegunki głodowe, obrzęki i odleżyny. Boją się ludziw kitlach i strzykawek, kojarzącymi im się z zastrzykami z fenolu, którymi niemieccy zwyrodnialcy uśmiercali chorych więźniów. Trudno w to uwierzyć, ale z 4800 chorych wróciło do życia i zdrowia 4400 pacjentów. Józef Bellert - cichy bohater, którego biografią można obdzielić kilkanaście osób. Konspirator, żołnierz Legionów i sanitariusz brygadyPiłsudskiego, działacz niepodległościowy i społeczny, żołnierz września 1939 i powstaniec warszawski. Skromny lekarz powiatowy z Pińczowa. Lekarz, który ocalonym z piekła przywrócił godność, zdrowie i wiarę wczłowieka. Jeszcze pod koniec życia samotnym chorym robił zakupy lub palił w piecu.
Availability:
Wypożyczalnia
All copies are currently on loan: sygn. 93/94 (1 egz.)
Reviews:
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again